Jak się okazuje rok 2021 jest pierwszym, od ponad 10 lat w którym ceny paneli PV poszły do góry. W dodatku tak bardzo, że stanowi to poważne zagrożenie dla realizacji wielu elektrowni fotowoltaicznych czy wywiązania się z dotacji.
Technologia systemów paneli fotowoltaicznych, stała się konkurencyjna cenowo w ostatnich latach, było większe zainteresowanie więc i cena mogła być niższa i produkt stał się bardziej dostępny. Niestety przyszedł czas kiedy ceny zamiast maleć, zaczynają rosnąć. Głównie za sprawą drożejących komponentów m.in krzemu, a także kosztów transportu morskiego z Chin. Na ten moment wzrost jest tak duży, że ceny modułów powróciły już do poziomu odnotowanego ostatnio przed 2018 rokiem.
przeczytaj również
Opłacalność instalacji fotowoltaicznych – od czego właściwie zależy?
Jednym z zagrożeń tak dużego wzrostu cen paneli fotowoltaicznych może być wstrzymanie inwestycji w farmy fotowoltaiczne a nawet zagrożenie ich powstania już w zaplanowanych inwestycjach w 2022 roku. Prognozuje się,że aż 50% inwestycji w farmy PV może mieć opóźnienia a nawet anulowania umów, co ciekawe przez producentów paneli czy dostawców komponentów, ponieważ nie są oni w stanie sprostać warunkom umów, ze względu na wywindowane ceny, gdzie polikrzem to nawet 300% podwyżki w porównaniu do początku tego roku! W obliczu tak szybko rosnącego ryzyka deweloperzy muszą uciekać się do negocjowania wyższych cen sprzedawanej energii lub brać na siebie część wzrostu kosztów, co wpływa na ich niższe marże.
źródło: gramwzielone.pl