Na przestrzeni kilku ostatnich lat rynek fotowoltaiki przeżywał prawdziwy rozwój, a przed tą branżą stale pojawiają się nowe szanse oraz zagrożenia. Rząd zapowiada koniec przydzielania prosumentom licznych upustów. Podkreśla również, że nadchodzące reformy są konieczne, gdyż zaobserwowano brak elastyczności sieci elektroenergetycznych w naszym kraju. Wszystkie zapowiadane zmiany w najbliższym czasie mogą doprowadzić do wprowadzenia na rynek nowych użytkowników nazywanych również fleksumentami.
Zgodnie z prezentowanymi przez Agencję Rynku Energii danymi liczba oraz moc instalacji fotowoltaicznych w naszym kraju wynosiła następująco 600 000 urządzeń, a także około 5,6 GW mocy. Gwałtowny wzrost popularności tego rodzaju odnawialnych źródeł energii znacznie przekroczył oczekiwania ekspertów. Zgodnie z ich obliczeniami ten poziom miał zostać osiągnięty dopiero na przestrzeni 2030 roku. Większość użytkowników instalacji fotowoltaicznych produkuje znacznie wyższą ilość energii elektrycznej, niż jest im potrzebna do zaspokojenia podstawowych potrzeb. W związku z tym jej nadprodukcja kierowana była do sieci elektroenergetycznej, a następnie przechowywana przez około 12 miesięcy. Cała procedura chroniła prosumenta przed koniecznością magazynowania nadprodukowanej energii. Jednak gwałtowny rozwój rynku fotowoltaiki doprowadził do sytuacji, gdy opracowana procedura okazała się nieskuteczna. W najbliższym czasie do sieci elektrycznej podłączonych zostanie około miliona instalacji fotowoltaicznych. Pojawiające się przeciążenia z pewnością w sposób negatywny wpłyną na stabilności całej sieci. Użytkownicy mogą spotkać się z regularnym wyłączaniem falowników, a co za tym idzie, ogromnymi stratami w produkcji energii pochodzącej ze słońca.
Przeczytaj również: Ulga podatkowa na panele PV, dla kogo?
Skomplikowana sytuacja, która za niedługo wpłynie na funkcjonowanie wszystkich użytkowników sieci elektrycznej, doprowadziła do konieczności opracowania nowego systemu zarządzania prądem. Na rynku pojawią się nowi użytkownicy nazywani również fleksumentami. Pod tym pojęciem kryje się nikt inny, jak użytkownik instalacji fotowoltaicznej, który posiada magazyn służący do przechowywania nieskonsumowanej energii elektrycznej. Zaletą tego rozwiązania będzie możliwość gromadzenia prądu, a następnie dostosowywanie jej ilości do zmian produkcji energii elektrycznej. Fleksument stanie się niezależnym użytkownikiem całej sieci, a operator zarządzający prądem okaże się lepiej przygotowany na możliwy wzrost jego produkcji. Zapowiedziane przez rząd zmiany dotyczące sposobów rozliczania prosumentów doprowadzą do coraz częstszych zmian we fleksumentów. Najbliższe miesiące spowodują, że każda nadwyżka energii elektrycznej nie będzie gromadzona w sieci, a zostanie sprzedawana do aktualnych cenach rynkowych bądź też wartości szczegółowo określonej przez Urząd Regulacji Energetyki.
Przeczytaj również: Program Mój Prąd 3.0 sfinansuje Unia?
Regularnie zmieniająca się sytuacja panująca na rynku fotowoltaiki w najbliższym czasie może doprowadzić do konieczności podjęcia pewnych kroków prawnych. Na przełomie lipca bieżącego roku uregulowana została między innymi definicja magazynu energii elektrycznej. Ponadto każda osoba korzystająca z tego rozwiązania o mocy przewyższającej 10 MW została zmuszona do wystąpienia o koncesje wydawaną przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Natomiast każda osoba, która dopiero zamierza budowę magazynu prądu, zobligowana została do zgłoszenia tego faktu odpowiedniemu operatorowi systemu. Do ostatnich najpoważniejszych zmian należy zaliczyć między innymi usprawnienie systemu rozliczeń magazynów energii elektrycznej. Doszło również do zniesienia pobieranych dotychczas opłat zarówno za przesyłanie, jak i dystrybucję wyprodukowanego prądu. Jak widać, w najbliższym czasie właścicieli instalacji fotowoltaicznych czeka wiele poważnych zmian w sposobie rozliczeń oraz magazynowania nadprodukcji energii elektrycznej.